piątek, 13 września 2013

Rozdział 4 - Zemsta dawkowana

On siedział na wysokim krześle i popijał kieliszek wina. Delektował się jego smakiem, zapachem i kolorem. Cenił sobie klasę i dobra materialne. Pierw pluł sobie w twarz z powodu tak znacznej pomyłki, ale teraz stwierdził iż dobrze, że się tak stało. Lepiej jak tę najważniejszą zostawi na koniec, a teraz będzie stopniowo realizował swój plan. Wcześniej planował ruszyć w pełni i poprzestać na trzech ofiarach, teraz jednak zapragnął się z nią zabawić. Zapragnął by wiedziała co on czuł kiedy… Nie ważne, na tym etapie nie jest ważne kiedy to było, ani co się wtedy wydarzyło. Na obecnym poziomie, na którym się znajdował najważniejsza była dla niego słodka zemsta która już się rozpoczęła.

– Zamienię najważniejsze chwilę twojego życia w piekło – powiedział sam do siebie.

Sięgnął do metalowej walizeczki, wyjął z niej maszynkę do tatuażu, naszykował gryf i wypakował igłę. Zmontował wszystko w całość. Na dłonie wsunął czarne lateksowe rękawiczki. Przygotowana maszynkę schował z powrotem do walizki i z nią udał się na strych. Wypakował pierw zasilacz i stopkę, wszystko dokładnie podłączył, a robił to niezwykle pewnie i sprawnie. Usiadł na podłodze, oparł się plecami o ścianę i czekał aż dziewczynka się obudzi.
***
Tomasz powrócił do domu, odwiedził sąsiadkę i opowiedział wszystkiego czego się dowiedział, a było to tyle co nic i tyle co wiedziała sama. Przeprosił za to, że nic nie wskórał, ale jednocześnie popchnął poszukiwania dziewczynki do przodu i teraz grupka policjantów przeszukiwała park oraz okolice, a rano we wszystkich wiadomościach ukarze się zdjęcie Patrycji oraz czas w którym zaginęła. Mężczyzna był zmuszony zwlec się z łózka o czwartej nad ranem, gdyż obudził go dźwięk telefonu, a było to pilne wezwanie na miejsce opuszczonej fabryki przy drodze wylotowej. Tomek wsiadł do czarnej skody fabii i ruszył pod wskazany adres.
– Co jest Mati? – zapytał na miejscu swojego partnera.
– Dziecko – odpowiedział szczupły brunet.
– Zawinięte dokładnie w białą satynę – dodał.
– Zamarzło? – zapytał Tomasz.
– Gdyby zamarzła to by nas nie wezwali. Ktoś podciął jej żyły jakimś ostrym przedmiotem. Nie mamy nawet śladów butów bo śnieg je przykrył. W nocy znowu sypało – odpowiedział Mateusz.
– Czekaj, powiedziałeś gdyby zamarzła? Czyli to dziewczynka? – zapytał pospiesznie blondyn.
– Tak i to ta, która była poszukiwana w nocy – odpowiedział Mateusz.
– Jasna cholera – przeklął Tomasz i poszedł w kierunku zwłok.
Jego oczy zobaczyły widok, do którego już dawno przywykły. Jednak kiedy chodziło o dziecko to zawsze było mu ciężej, a tę dziewczynkę na dodatek znał osobiście. Ona mówiła mu dzień dobry za każdym razem kiedy go mijała, przychodziła pobawić się z jego kotem, grała z jego bratankiem w piłkę przed blokiem. Przyjrzał się uważnie rozwiniętemu materiałowi, technicy robili zdjęcia, a on stał i starał się zapamiętać każdy szczegół. Różowa czapka z hello kity, różowa kurtka w jaskrawym kolorze i brązowe, zimowe buty, prawie jak dla chłopca.
– Trzeba dowiedzieć się jej matki czy była tak ubrana – powiedział Mati stojąc za plecami Tomka.
– Ja to zrobię. Jak głębokie ma rany na nadgarstkach? – zapytał Tomasz.
– To będziemy wiedzieć gdy rozetną jej ubranie, nie wiemy też czy to jest przyczyną śmierci. Jest natomiast coś dziwnego.
– Co takiego?
– Ma umalowane usta – odpowiedział Mateusz, a wzrok Tomka dopiero teraz to wychwycił. Usta przecież już dawno powinny być sine, a one były pokryte jasnoróżową szminką.
– To szminka, pomadka, czy co to jest? – zapytał Tomasz obawiając się tego iż dziewczynka mogła być pożywką dla pedofila.
– Jeszcze nie wiemy, ale wezmą próbkę. Pani co robi zdjęcia stwierdziła, że to szminka, a na nią nałożony błyszczyk, ma też umalowane paznokcie i obrączkę na palcu – odpowiedział Mateusz i zbliżył się do dziewczynki by pokazać partnerowi jej serdeczny paluszek prawej dłoni.
– Dobra, trzeba poinformować matkę i przywieźć ją by rozpoznała córkę, chociaż ja nie mam wątpliwości. Potem bierzemy się do pracy. Pierw odwiedzimy szkołę, sprawdzimy nagrania z monitoringu i przesłuchamy wszystkich możliwych przecież ktoś musi coś wiedzieć.

1 komentarz:

  1. Ciekawe opowiadanie.Ciągle zastanawiam się kto i dlaczego zabił małą dziewczynkę.

    OdpowiedzUsuń